Jeżeli ktoś nie wie, INK-OGNITO to studio tatuażu w Rybniku.  Gdzie to jest i co to jest Gęsi Zakręt? To już sobie daruję ;).
Dlaczego jeździmy tak daleko? Bo są najlepsi! A wiadomo, najlepsi trzymają z najlepszymi ;;;)
Jak wiecie „sprzedajemy” się na blogu czy fejsie (bo taką przyjęliśmy sobie koncepcję prowadzenia GZ), ale tym razem miałem chwilę zawahania czy wrzucać fotki z naszego dziergania.

Sam od dawna jestem fanem tej sztuki i zdarzało się, że trzeba było „walczyć” z uprzedzeniami, zwłaszcza w latach dziewięćdziesiątych :D. Biorąc pod uwagę naszą działalność taki wpis może być dla niektórych antyreklamą. I tu dochodzimy do sedna i powodu dlaczego się zdecydowałem.
Nie mam czasu, żeby coś lub jeszcze gorzej, kogoś udawać! Tacy jesteśmy! Prawdziwi! Pokazujemy to wszystko po to, żeby ludzie którzy do nas przyjeżdżają wiedzieli co w trawie piszczy. Uważam, że pracując w turystyce jedynym sposobem, żeby nie zwariować jest bycie sobą. Nie zawsze musi to wyjść na plus i nie każdy to doceni, i nie każdy musi nas od razu pokochać 😉 Ważne, że goście wracają, a my mamy normalne warunki pracy, buhahaha. Ludzie są fajni!!! Yyyy…trzeba ich tylko znaleźć :)))

Wracając do chłopaków z Rybnika, studio tworzy:
Tofi – Tomasz Torfiński
Enzo – Maciej Sowa (Enzacza nie ma na zdjęciach, bo się lansował w Norwegii)
Karol – Karol Rybakowski
Danger – Dawid

Ich praca broni się sama. Strzelę jeszcze tylko mega wazelinę do Tomka. Jak mi się nie chce pracować lub mam spadek formy z pomysłami, to od razu przypominam sobie jak ten człowiek zasuwa. Jego pracowitość i pomysłowość jest nieziemska i mobilizująca! I zawsze z uśmiechem na ustach! Trochę tak ciasteczkowo poleciałem, ale taka prawda 😉

Szacun dla całej ekipy i do zobaczenia ponownie u nas!