Raczej unikam pisania o naszych gościach, bo chcąc traktować wszystkich równo trzeba by pisać o oooo o wszystkich 😉 A te moje pisanie to normalnie pot i krew.  Jest kilka powodów, dla których zdecydowałem się pokazać zdjęcia ekipy z Kluczborka. Booo motocykliści, booo wracają do nas, boooo dobre ludzie, booo zapłacili za pobyt…

Ale główny powód to szacunek jakim ich darzę za pasję, która trwa już tak długo! Są wśród nich ludzie, którzy pierwszy raz byli w Polańczyku ponad trzydzieści lat temu, oczywiście na motocyklu :)) Patrzę na nich i normalnie mi się chce! (bez podtekstów). Uwielbiam ludzi z pasją, którzy wstając rano chcą coś zrobić, zdobyć jakiś „szczyt”, zobaczyć co jest za kolejnym „zakrętem”. Polityka, religia nie ma znaczenia.
Oczywiście, że było miło, wesoło itp. itd., a słowami nawet nie próbuje oddać emocji…to już zostało w NAS .

Pozdrowienia dla całej ekipy z Kluczborka!
gę gę

PS. Te oszołomy zrobiły nawet koszulki okolicznościowe GZ 🙂