Dokładnie tak, nic nowego nie będzie, bo nic „nowego” się nie dzieje…no prawie, bo widoki trochę inne 😉
Zima ciągle słaba, więc jest czas, a czas zapełniać trzeba wiec znowu góry. Tym razem wybrałem się, a właściwie wyciągnął mnie na siłę Radek z „Bieszczady Photography”. Pogoda nie zapowiadała niczego dobrego, dwa dni wcześniej atakowaliśmy z Andrzejem Bukowe i oprócz mgły nie zobaczyliśmy wiele. Gdy Radek dzwonił do mnie po południu lał deszcz i nic nie wskazywało na poprawę pogody. Jak wyszło – widać na zdjęciach 🙂
Wszystko świetnie, zakochałem się w tych wschodach tylko dlaczego..dlaczego …DLACZEGO trzeba wstać przed 4.00 rano :))

