To miał być wypad na żubry, ale cóż żubry się nie pokazały i wyszedł wypad na zimowy wschód słońca. W sumie to i tak jestem bardzo zadowolony, bo pokaz światła jaki dostaliśmy tego dnia zrekompensował braki w zwierzynie 😉 Aaa, poza tym będzie kolejny powód, żeby ponownie wybrać się na Tworylne.
Może nie zabrzmi to dyplomatycznie ale trudno nie lubić czasu poza sezonem – nadrabiamy, odpoczywamy ile możemy. Za chwilę zacznie się sezon zimowy i wszystko wróci do normy. W sumie mamy taką nadzieję, że nasi goście nie zapomną o nas tej zimy 😉 Wyciąg na Gromadzyniu już hula, a i biegówki już smarujemy!
gę gę
PS. Podziękowania dla Radka za pożyczenie sprzętu do pstryków!