Gęsi Zakręt & Guido
Nie jest żadną tajemnicą, że przyjaźnimy się i wspieramy z ekipą Guido.
Początki Gęsiego to również początek naszej znajomości, to właśnie od Marcina
kupowaliśmy pierwsze ozdoby do naszego domu, w czasie kiedy jeszcze go nie było
:). Znajomi często żartowali na temat naszego zagracania mieszkania gadżetami,
które miały się znaleźć w naszym "pięknym" domu, który można było zobaczyć tylko
na kartce. Właściwie to nawet rysunek, jak dom ma wyglądać, też nie był skończony ....
Siedzimy w tych Bieszczadach i......wędzimy!
Zimowe wędzenie różni się znacznie od wędzenia na przykład latem, boooo kurcze zimno jest ;)
Pewnie to ostatnie wędzenie w tym roku, a tym samym kończymy okres testów, pierwszych doświadczeń, pierwszych mięsnych porażek i pierwszych wędzonych statuetek, buhahahaha. Temat bardzo nam się spodobał, więc brniemy dalej: mamy nową wędzarnię do działań hurtowych i kilka przepisów do zdobycia rynków światowych. Plan jest taki, że od nowego roku nasze wędlinki wchodzą na stałe w zestaw śniadaniowy. Pewnie Biedronka odczuje, jak to kiedyś mówił mój były szef, "tąpnięcie na rynku " ale trudno.
Panie, oni to się z miasta przenieśli!
Jakiś czas minął od naszej przeprowadzki ale hasło cały czas jest aktualne i pewnie już tak zostanie ;)
Rok 2008 w Bieszczadach
A tak wygląda pierwszy filmik w jakim pojawił się Gęsi Zakręt, rok 2008 :) jest klimacik, nie ma tarasu i nie ma trawy ;) Nakręcone przez .... wtedy jeszcze gości dziś ziomale ;)
Sernik z lawendą
Jakby kogoś interesowało to u nas wszystko dobrze ;) Lipiec smaży okrutnie, w momencie kiedy piszę tego posta mamy 150 C w cieniu. Mógłbym jeszcze napisać w co jestem ubrany, ale to chyba nie ten kierunek. Sezon w pełni, dom pełen gości, więc wszystko tak jak powinno być.